Kosmetyki z mojej kosmetyczki

Zaczynając moją przygodę z blogspotem, ulegając modzie na dzielenie się zawartością własnej torebki również zamieściłam post o tej treści. Dzisiaj natomiast postanowiłam podzielić się czymś znacznie bardziej osobistym a mianowicie - tym co skrywa moja kosmetyczka. Oczywiście, gdybym miała pisać o wszystkim czego używam post ciągnął by się niczym brazylijska telenowela. Postanowiłam wobec tego w owym zestawieniu umieścić jedynie te produkty, których używam najczęściej. 


Pierwsze miejsce przypadło bazie pod podkład marki Kobo. Jest to produkt stosunkowo nowy w mojej kosmetyczce, ponieważ jak niektóre z Was wiedzą zupełnie niedawno zagościł wśród moich kosmetyków. Zdążyłam się jednak już do niego przyzwyczaić i wręcz nie wyobrażam sobie makijażu bez użycia owej bazy. Choć początkowo przyznaję, miałam wątpliwości czy się sprawdzi bo miałam mieszane uczucia czytając liczne komentarze w sieci. Jak dla mnie jest ok i póki co nie zamierzam jej zmieniać. 

Miejsce nr dwa zajmuje podkład Loreal True Match the foundation, który używam po raz  pierwszy. Oczywiście spełnia swoją rolę, jednak trudno mi coś o nim więcej powiedzieć. Nie zachwyca ale też nie jest zły, ot coś po środku. Póki co jeszcze nie zdecydowałam czy kupię go po raz kolejny. 


Trzecie miejsce - bronzer miss sporty, który towarzyszy mi od bardzo dawna. Ten zamieszczony na zdjęciu jest jeszcze nowy, mój natomiast już należy do tych wysłużonych. Osobiście przyzwyczaiłam się do niego i naprawdę chętnie i często po niego sięgam. 

Numerem cztery na mojej liście jest puder prasowany, którego używam zawsze wtedy kiedy sięgam po podkład. Nakładam go wówczas na twarz by dodatkowo ją zmatowić. Jak dla mnie sprawdza się naprawdę idealnie, pod warunkiem że  nie wybiorę tego zbyt ciemnego.

Piątka w zestawieniu przypadła kosmetykowi, który również mam od niedawna czyli bazie pod cienie. Do tej pory używając cieni nie sięgałam po żadne kosmetyki pod nie, jednak jak to mówią człowiek uczy się przez całe życie - więc czemu by nie spróbować?

Miejsce 6 należy do maskary 3in1 my secret, którą to używam od niedawna i to po raz pierwszy. Wszystko to zasługa tego iż ów kosmetyk otrzymałam jako nagrodę w konkursie. Choć nie jest on wodoodporny to szczerze przyznam, że go polubiłam. Już po pierwszej aplikacji widać widoczną różnicę na rzęsach. 

Numer 7 należy do mojego ulubionego tuszu i choć w międzyczasie pojawiały się również inne to akurat do niego wiernie wracam. Dzięki Maybelline Colossal Smoky Eyes naprawdę widać, że mam rzęsy. Więc same powiedzcie jak można go nie wybrać?  

8-ka w zestawieniu przypadła podkładowi 5 in 1 marki Eveline, którego to zamiennie używam razem z tym Loreal. Wspomniany produkt naprawdę dobrze spisuje się, zwłaszcza że niewiele kosztuje a rezultaty jak dla mnie są w pełni zadowalające. 

9. To cienie, z jednego z kosmetycznych pudełek. Nie mogę powiedzieć co prawda bym sięgała po nie codziennie, jednak czasem dla odmiany czemu nie. Zwłaszcza, że są bardzo dobre. Nie obsypują się, dobrze się nakładają i są bardzo wydajne. 

10. To oczywiście uwielbiana przeze mnie kredka do oczu lovely. Kosztuje tak niewiele a idealnie podkreśla oko. Ja sięgam po nią zawsze wtedy, kiedy chcę podkreślić oko, za pomocą kreski poniżej  dolnej linii rzęs.

11. Eyeliner Wibo, którym zazwyczaj maluję kreskę na górnej powiece. Od dawna zajmuje on jedno z honorowych miejsc w mojej kosmetyczce. Wręcz nie wyobrażam sobie by go nie mieć właszcza że kosztuje niewiele, a sprawdza się idealnie dzięki dobrze wyprofilowanemu pędzelkowi. 

12. To wszystkim zapewne dobrze znana paletka Sleek Au Naturel. Kolorki wprost idealnie dobrane i trafiające wprost w mój gust. Choć używam ich raczej sporadycznie. 

13. Cienie do brwi Oriflame. Do tej pory sięgałam po nie jak sama nazwa wskazuje w celu podkreślenia brwi. Odkąd jednak zdecydowałam się na hennę na brwiach, coraz rzadziej ich używam. No chyba że henna zniknie a ja nie mam czasu wybrać się do kosmetyczki. Wówczas są jak znalazł.

I ostatnie już 14 miejsce - błyszczyk do ust. Oczywiście tylko jeden z wielu. Tu akurat  - miss sporty o zdecydowanym różowym kolorze. Do tej pory sięgałam raczej po odcienie nude jednak czasem lubię coś zmienić i wybrać wspomniany róż czy czerwień?

A Wam jakie kosmetyki towarzyszą w codziennym makijażu?

Komentarze

  1. miałam 1 i 8. bazę używałam rzadko bo nie maluję się na co dzień.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje