Drogie moje, jak zapewne część z Was zauważyła na Instagramie, dotarły do mnie kosmetyki do pielęgnacji włosów marki Nivea. Zanim jednak na dobre rozpocznę testy na moich włosach, chce po krótce przybliżyć Wam tę nową serię. Zgodzie się pewnie ze mną, że troska o włosy to podstawa, w codziennym dbaniu o siebie. Nikt przecież tak jak kobiety nie wie, ile trudu trzeba włożyć w to by były one zdrowe, mocne i lśniące. Przecież każdej z nas zależy by wyglądać atrakcyjnie przez co w nieskończoność eksperymentujemy z włosami narażając je na uszkodzenia. Z czasem więc potrafią spłatać nam one figla, stając się matowe, bez połysku a przede wszystkim łamliwe i wysuszone. Wówczas trudno jest mówić o trafionej stylizacji, gdy włosy przestają się układać i niemal za każdym razem wyglądają źle. Tu właśnie z pomocą przychodzi nowa seria stworzona dla kobiet takich jak ja, którym natura poskąpiła pięknych włosów a obdarowała pasmami cienkimi, pozbawionymi objętości, suchymi i borykającymi się z problemem rozdwojonych końcówek.
NIVEA REPAIR & TARGETED CARE
Zastanawiacie się co takiego mają te kosmetyki czego dotychczas nie miały poprzednie? Otóż jest to linia o nazwie NIVEA Repair & Targeted Care stworzona z myślą o precyzyjnej regeneracji zniszczonych włosów . Prowadzone przez lata badania włosa, pozwoliły wreszcie naukowcom Nivea opracować właśnie wspomniane już kosmetyki NIVEA Repair & Targeted Care - szampon i odżywkę z inteligentną technologią KERADETECT. Nie obciąża ona włosów, a odbudowuje je i wzmacnia ich strukturę na całej długości, wszędzie tam gdzie występują uszkodzenia by włosy stały się piękne i pełne blasku.