Drogie moje, te z Was, które śledzą już od jakiegoś czasu mojego bloga, z pewnością zauważyły moment, kiedy zaczęły pojawiać się na nim posty kulinarne. Początkowo ostrożnie, teraz sama zauważam, że coraz śmielej wybieram potrawy, które chcę przygotować. Zazwyczaj u mnie znajdziecie propozycje dań wegetariańskich, lub deserów. Jeśli już zdecyduję się na jakieś danie z dodatkiem mięsa, to możecie być pewne, że a i owszem przygotować je przygotuję, jednak co do jego walorów smakowych zmuszone będziecie zdać się na opinię " mięsożernych" członków mojej rodziny. Jestem jednak zdania, że najlepiej jest pisać o czymś czego samemu się spróbowało, dlatego możecie liczyć na dania, które nie tylko własnoręcznie przygotuję ale też zdegustuję. Dziś mam dla Was kolejny przepis na ciasto. Dotychczas prym wiodły u mnie przeróżne odmiany muffinek. Teraz powoli wypływam na nieznane wody. Ostatnio po raz pierwszy upiekłam babkę na oleju. Wszystkim smakowała na tyle, że nim się obejrzałam, to nie było po niej śladu. Dziś miałam ochotę coś upiec, ale jak na ironię okazało się, że w domu nie ma ani jednego jajka. Nie chciałam iść do sklepu, bo ostatnio mam jakieś mieszane uczucia do tych jaj, tam kupowanych. Zaczęłam się więc zastanawiać, co mogę upiec bez nich. Przejrzałam całe mnóstwo przepisów i w końcu znalazłam:
Ciasto bez jajek
________________________________________
Jest to jedna z tych propozycji, którą uda Wam się zrealizować nawet wtedy, kiedy Wasza lodówka świeci pustkami. Do przygotowania ciasta potrzeba naprawdę niewiele -