Drogie moje, do niedawna spodnie typu boyfriend omijałam szerokim łukiem ponieważ uważam, że są one zarezerwowane dla kobiet wysokich i szczupłych - takich jak ich prekursorka - Katie Holmes. Teraz, kiedy moja sylwetka z dnia na dzień zbliża się do upragnionego ideału i ja się na nie zdecydowałam. Początkowo, gdy włożyłam je w sklepie miałam mieszane uczucia. Ta długość, ten krój... Zupełnie się w nich nie odnajdywałam. Ostatecznie więc spoczęły ponownie na sklepowym wieszaku, bym ja mogła się spokojnie zastanowić i odpowiedzieć sobie na pytanie - kupić czy nie kupić? Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw spodnie dołączyły do mojej garderoby. Doszłam bowiem do wniosku że nie wyglądam w nich aż tak źle i czuję się całkiem swobodnie.
![]() |
Zdjęcia: Pinterest.com |
Spodnie te, przez jedne z nas są kochane a przez inne nienawidzone. Z pewnością jest to jeden z bardziej kontrowersyjnych elementów damskiej garderoby w ostatnim czasie. Zwolenniczki boyfriendów zachwalają przede wszystkim wygodę i nonszalancki wygląd. Przeciwniczki z kolei zwracają uwagę na fakt, że są one mało kobiece a przy tym deformują sylwetkę. Jak to bywa zazwyczaj - prawda leży gdzieś po środku. Okazuje się bowiem, że źle dobrane i nieumiejętnie zestawione z pozostałymi elementami garderoby - boyfriendy mogą zrobić więcej szkody niż pożytku. Wystarczy jednak odpowiednio dobrać górę i obuwie by wyglądać nie tylko bardzo modnie ale także bardzo kobieco.