Mój codzienny makijaż w nowej odsłonie

Są takie dni, kiedy zupełnie się nie maluję. Zazwyczaj jest to wtedy, gdy nigdzie nie wychodzę. Kiedy zmusi mnie sytuacja potrafię wyjść z domu bez makijażu, nie robiąc z tego problemu. Często w takich momentach jednak podkreślam brwi i tuszuję rzęsy. Jeśli czas pozwoli nakładam podkład czy bronzer. Jednak gdy mam zaplanowane wyjście, lubię się umalować. Wykonywanie makijażu sprawia mi ogromną przyjemność i bardzo to lubię, a poza tym pozwala mi lepiej czuć się we własnej skórze. Na przestrzeni tych wszystkich lat, mój makijaż ewoluował. Choć wydawało mi się, że ciągle maluję się tak samo, więc nie widziałam powodu, abym tak często pokazywała Wam jak mój makijaż wygląda. Ostatnio jednak staram się trochę inspirować treściami makijażowymi, podpatrywać coraz to nowe sposoby malowania i próbować ich na sobie. Pomyślałam sobie zatem, że pokażę Wam mój makeup, który udało mi się stworzyć tuż przed wyjściem do pracy. 

Od dobrych kilku lat, jestem świadoma tego, że zanim sięgnę po kosmetyki kolorowe muszę odpowiednio zadbać o kondycję mojej skóry. Bez tego makijaż traci sens. Przed malowaniem zatem oczyszczam skórę, tonizuję ją i nawilżam. O ile, z kosmetykami do mycia czy tonikami bywa różnie, bo nie mam jakichś typowych ulubieńców, to z kremem nawilżającym jest zupełnie inaczej. Moim absolutnym must have jest krem odżywczo - nawilżający Embryolisse. Dopiero po jego wchłonięciu sięgam po podkład. Ostatnio używam podkładu kryjącego All Day Cover 22 Natural od Lirene, który świetnie maskuje wszelkie niedoskonałości. Pod oczy zaaplikowałam korektor Rimmel Multi Tasker Wake Me Up 030 Light. Potem mój ukochany, kremowy bronzer Eveline Cosmetics - Choco Glamour 02 i róż Catrice Cosmetics 040 Velvet Rose. Do utrwalenia używam pudru sypkiego Velvet Matte Pierre Rene Professional.

Brwi w moim przypadku to podstawa. Jak już niejednokrotnie powtarzałam z natury mam jasne brwi, których nie widać, za konieczne więc uważam ich podkreślanie. Do tego celu stosowałam chyba wszystkie możliwe produkty, ale ostatnio najlepiej sprawdza mi się czarny cień do powiek z paletki Rhythm Of Freedom - Wibo. Moje brwi są wyraziste i dla niektórych być może nawet przerysowane, ale z takimi właśnie najlepiej się czuję. Uprzedzając Wasze pytania - nie utrwalam ich żadnym żeli, ale na koniec spryskuję całą twarz utrwalaczem do makijażu. 

Makijaż oka w moim wydaniu ostatnio wygląda bardzo różnie. Najczęściej cieniem o nazwie hot chocolate z paletki Wibo Rhythm Of Freedom, podkreślam linię wodną. Następnie na górnej powiece maluję kreskę, którą rozcieram w zewnętrznym kąciku. Często dokładam tam czarny cień o nazwie the night, by spojrzenie nabrało wyrazu. Następnie maluję czarną kreskę Najlepiej mi się ostatnio sprawdza Precise Brush Liner od Eveline Cosmetics. Do podkreślenia rzęs używam ostatnio tuszu Maxi Volume Pupa. 

Mój makijaż nie byłby kompletny gdybym pominęła konturowanie na sucho. W tym celu zaopatrzyłam się w paletkę do konturowania Rimmel 002 Coral Glow. Zazwyczaj używam z niej różu, jeśli chodzi o pozostałe dwa produkty to mam wrażenie, że są dla mnie zbyt mało napigmentowane i sięgam po dwa inne kosmetyki, jakim jest popularna czekoladka od Lovely dark chocolate i rozświetlacz Catrice 020 Supreme Rose Beam.

Makijaż ust oczywiście uważam za taką kropkę nad i, więc musi być. Stosowałam przeróżne kosmetyki i kolory, zarówno z konturówką jak i bez. Ostatnio jednak nie wyobrażam sobie bym mogła pominąć kredkę do ust. Moim absolutnym ulubieńcem jeśli tu żelowa konturówka Eveline Cosmetics 01, w przepięknym kolorze. Uzupełnieniem mojego makijażu jest satynowa pomadka  w kolorze słonego karmelu Daso Beauty by Kobo Professional - nowość i zarazem absolutny faworyt. Na sam koniec spryskuję twarz utrwalaczem ( zazwyczaj Pierre Rene lub Theatric Professional) i gotowe. 

Podzielcie się w komentarzu, jak Wam się podoba. Liczę na Waszą wyrozumiałość, bo jak wiecie lub nie nie jestem profesjonalistką i popełniam błędy w makijażu. Nie mniej jednak właśnie w takiej odsłonie czuję się najlepiej.