Spacery, fotografia natury, domowe wypieki i pasje, które nadają życiu smak
Bywają u mnie takie dni, kiedy poranek zaczyna się spokojniej niż zwykle. Za oknem słychać śpiew ptaków, a w powietrzu daje się poczuć wilgoć po wieczornej rosie. Lubię wówczas wybrać się na spacer, by oderwać się od codziennych obowiązków i zachwycać się promieniami słońca przebijającymi się przez gęste korony drzew.
Taki spacer jest dla mnie naturalną terapią, która pozwala ukoić nerwy i nabrać dystansu do codziennego życia. Zdarza mi się wówczas fotografować wszystko to, co przykuje moją uwagę. Fotografia natury od jakiegoś czasu stała się moją ogromną pasją, która pozwala mi patrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy. Aż trudno uwierzyć, ile piękna kryje się w jakże niepozornych detalach.
Od dziecka pamiętam smak i zapach ciasta drożdżowego z kruszonką, które piekła moja babcia. Od kilku dobrych lat ja również piekę, aczkolwiek nie ciasto drożdżowe a drożdżówki. Ostatnio ogromną popularnością w mediach cieszyły się jagodzianki. Nie mniej jednak ja zamiast jagód do wypieków wykorzystałam wcale nie gorsze borówki. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Drożdżówki z kruszonką i lukrem były naprawdę pyszne.
PATRZ: Przepisy na ciasta, które pokochasz! Ciasto pomarańczowe i marchewkowe.
Nie zawsze trzeba jechać daleko, żeby poczuć klimat podróży. Oczywiście uwielbiam większe wyprawy, gdzie mogę odkrywać nowe miejsca, próbować nieznanych mi dotąd potraw i poznawanie nowych ludzi, ale równie dużo radości daje mi przebywanie w bliższej okolicy. Czasem naprawdę nie potrzeba pokonywać dalekich odległości, aby znaleźć się w zupełnie innym świecie. Każda podróż bez względu na to czy jest ona duża czy mała wnosi do życia powiew świeżości, który przybiera postać nowego smaku, niezapomnianego zapachu czy nowych możliwości.
Ostatnio ponownie wróciłam do haftu koralikowego. Jest on dla mnie nie tylko swoistym hobby, ale również sposobem na relaks. Każdy przyklejony koralik tworzy fragment całości. Uwielbiam patrzeć jak powoli wyłania się wzór, który potem mogę oprawić w ramkę i zawiesić na ścianie.
Często towarzyszy mi wówczas ulubiona muzyka i kubek herbaty z cytryną. Jest to czas zarezerwowany tylko dla mnie. Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy, by finalnie trzymać w dłoniach coś, co powstało dzięki mojej wytrwałości. Nie ukrywam, że niektóre z prac zostawiam dla siebie, podczas gdy inne trafiają do bliskich i znajomych.
Ostatnio naprawdę zaangażowałam się w sprzedaż na Vinted. Postanowiłam dzielić się z innymi, rzeczami, które mnie przestały służyć. Powoli uczę się rozstawać z tym, czego już nie potrzebuję i przestać chomikować. Wiele moich rzeczy leżało w szafie, niepotrzebnie zajmując tylko miejsce. Pomyślałam, że może znajdzie się ktoś, kogo one ucieszą. Sprzedaż na Vinted a tym samym fotografowanie rzeczy i tworzenie opisów daje mi mnóstwo satysfakcji. Za zarobione w ten sposób pieniądze kupuję materiały do haftu koralikowego lub składniki do wypieków. Przy okazji wszystkich zainteresowanych zapraszam przy okazji do odwiedzenia mojego profilu na Vinted.
Skoro już wspomniałam o wypiekach - muszę się Wam pochwalić, że pierwszy raz upiekłam domową pizzę. Dotąd nie pokusiłam się, o przygotowanie pizzy od podstaw. Zazwyczaj przygotowywałam ją na bazie gotowego spodu. Dziś tymczasem zrobiłam ciasto samodzielnie i nie ukrywam, że jestem z siebie dumna. Na wierzchu położyłam wszystko to, co znalazłam w lodówce i nieskromnie powiem - była pyszna. Myślę, że teraz częściej będę przygotowywać z własnoręcznie spód pizzy, eksperymentując z dodatkami.
Patrząc na mój dzisiejszy post dochodzę do wniosku, że życie składa się z małych rzeczy, które tworzą spójną całość. Jedną ze składowych całości w ostatnim czasie stała się dla mnie zmiana fryzury. Chciałam jakiejś zmiany w wyglądzie moich włosów. Postanowiłam zrezygnować z hebanowej czerni na korzyść brązowych tonów i obciąć grzywkę. Rezultat przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Jestem bardzo zadowolona z metamorfozy, nie mniej jednak nie wykluczam kolejnych zmian.
Wszystkie kawałki mojego życia, o których piszę w dzisiejszym poście - spacery, fotografowanie, pieczenie, podróże, haft koralikowy, sprzedaż na Vinted, eksperymenty z pizzą czy zmiana fryzury - są najlepszym przykładem na cieszenie się codziennością i dostrzeganiem piękna tu i teraz. Bo przecież o to właśnie chodzi, aby szukać małych radości każdego dnia.
A jakie są Wasze ulubione sposoby na chwile relaksu i radości w codziennym życiu? Podzielcie się w komentarzach swoimi pomysłami – chętnie się zainspiruję!
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)