Kosmetyczne Love

Drogie moje, lato jest tą porą roku, kiedy żar leje się z nieba i najchętniej nie wychodziłybyśmy spod prysznica spod którego spływają orzeźwiające strugi wody. Nic jednak tak nie odświeża jak aromat ulubionego kosmetyku podczas kąpieli. Wówczas chciałybyśmy by ta chwila trwała wiecznie, zwłaszcza gdy właśnie odkryłyśmy nasz nowy kąpielowy ulubieniec. Tak było właśnie w moim przypadku. W kosmetyku, o którym chcę Wam dziś napisać od pierwszej chwili zakochałam się bez pamięci. Jednak zacznijmy od początku,  bo nie trafił on do mnie ot tak, ze sklepowej półki. Otóż moje drogie, Luksja Care Pro Restore - mleczko pod prysznic z masłem shea i balsamem, otrzymałam do testów, dzięki akcji na Wizaz.pl.

Zdjęcie: Źródło

"Luksja Care Pro to propozycja dla współczesnych kobiet, które chcą zadbać o odpowiednie nawilżenie i wygładzenie swojej skóry, ale nie zawsze mają na to czas. Nowa Luksja Care Pro łączy kremowe mleczko pod prysznic ze składnikami balsamu do ciała, dzięki czemu jest gwarancją pielęgnacji na najwyższym poziomie. 


Luksja Care Pro to idealne rozwiązanie dla aktywnych i rozwijających się kobiet. Jest to kosmetyk nowoczesny i wielofunkcyjny, który już podczas mycia zadba o odpowiednią pielęgnację skóry.

Zdjęcie Źródło


Nawilżająca formuła Luksja Care Pro została wzbogacona o składniki balsamu do ciała:

1. Emolienty - substancje natłuszczające zabezpieczające przed utratą wody.

2. Humektanty

Substancje nawilżające, a wśród nich:

Glicerynę - naturalną substancję silnie nawilżającą

Kwas mlekowy - występujący naturalnie w naszej skórze, odpowiedzialny za jej odpowiednie nawilżenie

3. Poliquaternium

Składnik nawilżający i kondycjonujący skórę ( wygładzający )." 


Jakiś czas temu zgłosiłam chęć udziału w teście i zupełnie o tym zapomniałam. Jakież więc było moje zdziwienie, kiedy pewnego dnia zapukał do moich drzwi listonosz i wręczył mi tajemniczą przesyłkę. Po jej rozpakowaniu moim oczom ukazała się pokaźnych rozmiarów butelka mleczka. Nie znalazłam jednak nic, co wyjaśniło by mi skąd pochodzi ów kosmetyk. Dopiero po pewnym czasie znalazłam w sieci informację, że udało mi się zakwalifikować do testów. Nie pozostawało więc nic innego, jak tylko rozpocząć stosowanie.




Pierwsze, co zrobiłam zaraz po otwarciu przesyłki to uniosłam wieczko i powąchałam kosmetyk. Od razu wiedziałam, że się polubimy. Teraz, po testach na własnej skórze mogę już powiedzieć o nim znacznie więcej. 

Mleczko, które otrzymałam to produkt o pojemności 500 ml. Znajduje się on w białej, nieprzeźroczystej butelce, wyposażonej w wygodne wieczko, uniemożliwiające wydostanie się go na zewnątrz nawet w momencie gdy jest ona transportowana. Umieszczoną na opakowaniu etykietę określiła bym mianem swoistego minimalizmu - znajduje się tu bowiem jedynie fioletowe logo, nazwa oraz niewielki rysunek - wskazujący na składnik zawarty w jego składzie. 



" Luksja Care Pro to połączenie kremowego mleczka pod prysznic ze
 składnikami balsamu do ciała o właściwościach pielęgnacyjnych. Poczuj jak 
twoja skóra zostaje nawilżona i staje się jedwabiście gładka już w momencie mycia.
Właściwości nawilżające produktu zostały potwierdzone w badaniach laboratoryjnych.
Mleczko pod prysznic zawiera masło Shea, cenione ze względu na swoje właściwości
nawilżające i ochronne." 

Kosmetyk ma białe zabarwienie i kremową konsystencję, która nie jest ani zbyt płynna ani zbyt gęsta - ot taka w sam raz. Sięgając po niego, stosuję niewielką jego ilość. Taka bowiem w zupełności wystarcza, by wytworzyć odpowiednio dużo piany i oczyścić skórę. Zazwyczaj wylewam mleczko na myjkę i dopiero przy jej użyciu  nakładam na poszczególne partie ciała. Powstała pianka jest niezwykle delikatna i miła w dotyku. 

To o czym już Wam pisałam przy okazji tego tekstu to niewątpliwie przepiękny zapach mleczka. Mogłabym tak godzinami je wąchać i nie miałabym dość nawet przez chwilę. Mleczko to ma w sobie to, coś co trudno jest mnie określić nie mniej jednak się domyślam dominuje właśnie nie co innego jak zapach masła shea. Jest on przyjemny, bardzo naturalny i ani trochę mdły. Kiedy delektuję się nim podczas kąpieli, przywodzi mi na myśl jakiś znajomy aromat, który jest mi trudno odnaleźć w zakamarkach pamięci i przyrównać do jakiegoś konkretnego wydarzenia. Nie mniej jednak zapach jest mi niezwykle znajomy. 

Kosmetyk ten niewątpliwie jest produktem, który przypadł mi do gustu niemal od razu. Z każdym kolejnym dniem stosowania utwierdzałam się tylko w przekonaniu, że nie mogłam lepiej trafić. Ma on bowiem w sobie wszystko, czego oczekuję od produktów pod prysznic. Znajduje się w dużej butelce, co dla mnie jest niezwykle ważne bo tego typu produkty zużywam w ilościach hurtowych. Niekwestionowanym plusem jest oczywiście zapach. Nie można również pominąć kremowej konsystencji o odpowiedniej gęstości, przez co jest on bardzo wydajny. Kosmetyk ma także dobroczynny wpływ na kondycję skóry. Dzięki niemu staje się ona delikatna, gładka a przede wszystkim miękka w dotyku.



Nie była bym sobą, gdybym do testów nie włączyła również mojej Mamy. Nie jest to tak do końca bez przyczyny, bowiem właśnie Ona jest najlepszym ekspertem jeśli chodzi o kosmetyki. Ja jestem posiadaczką takiego rodzaju skóry, że niewiele produktów jest w stanie mnie uczulić ( choć się zdarzają, nie twierdzę że nie... ale bardzo rzadko). Moja Mama natomiast reaguje alergicznie na wiele kosmetyków. Wyjątki stanowią te, na które nie ma alergii. Mleczko to jak widnieje na opakowaniu testowane jest dermatologicznie i w pełni zdało egzamin nawet z moją Mamą, która nie omieszkała wspomnieć że kosmetyk przypadł jej do gustu. Na plus oczywiście zapach i fakt, że nie wysusza skóry a dodatkowo spełnia funkcję balsamu nawilżającego, co w dzisiejszym zagonionym świecie jest niezwykle istotne.



Produkt dostępny jest między innymi w drogeriach Rossmann w cenie ok. 10 zł, choć obecnie można go nabyć za 50% ceny. 

A Wy znacie ten produkt? Przypadł Wam do gustu?

Komentarze

  1. Muszę koniecznie wypróbować, ja otrzymałam wersję marakuja/granat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja lubię zarówno kremowe jak i żelowe kosmetyki pod prysznic. Ale mam wrażenie, że te pierwsze mniej wysuszają.
    bardzo niska cena. kosmetyki luksja dobrze się u mnie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię te balsamy, w ogóle Luksja super jest :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj skonczylam testowanie. Mialam wariant granat marakuja i szalenie podobal mi sie zapach i ta mleczna i aksamitna konsystencja

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczoraj skonczylam testowanie. Mialam wariant granat marakuja i szalenie podobal mi sie zapach i ta mleczna i aksamitna konsystencja

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje