Odżywczy żel pod prysznic Vianek

Żel pod prysznic to niewątpliwie jeden z najpopularniejszych kosmetyków, po który sięgamy, czego jestem najlepszym przykładem. Żele pod prysznic bowiem zużywam w ilościach hurtowych i na przestrzeni lat wypróbowałam ich całe mnóstwo, chyba z każdej półki cenowej. Nasuwa się więc pytanie: czy jest sens przepłacać za produkt, który na skórze pozostaje zaledwie przez chwilę? Zastanawiam się jakie jest Wasze stanowisko w tej sprawie. Zdradźcie proszę, co uważacie za istotne przy wyborze żelu pod prysznic. Nie pytam o to przypadkowo. Spotkałam się bowiem z opinią, że żel powinien posiadać kremową konsystencję i bogactwo naturalnych składników. Natłuszczać skórę, usuwać zanieczyszczenia ale nie naruszać naturalnej bariery ochronnej. Moim zdaniem im bardziej rozbudowana lista jego właściwości, tym bardziej wygórowana cena. Nie mówię tu oczywiście o tym, by zrezygnować z wyższej jakości na rzecz, czegoś gorszego. Tu decyzja należy do każdej z Was. Jednak jeśli mam być z Wami szczera, na własnej skórze przekonałam się, że niższa cena nie oznacza gorszej jakości. 


Doświadczałam niejednokrotnie sytuacji, kiedy produkty tańsze okazywały się naprawdę godnymi uwagi a droższe zawodziły. Jeśli chodzi o mnie to do dziś dnia w głowie, słyszę głos mówiący o tym, że za żel pod prysznic nie trzeba przepłacać i staram się tego trzymać. Nie ukrywam więc, że coraz częściej zdarza mi się sięgać po naprawdę bardzo tanie żele, których cena wynosi nawet ok. 4 zł. Jak więc oceniam bohatera dzisiejszego posta, kiedy to koszt zakupu jest nawet kilkukrotnie wyższy niż w przypadku stosowanych przeze mnie kosmetyków? O tym przekonacie się już za chwilę. Jeśli chodzi o kosmetyki marki Vianek to dotychczas znałam je raczej ze słyszenia. Dopiero ostatnie miesiące i pudełko Pure Beauty sprawiły, że mam okazję je poznać. Mój stosunek do nich jest neutralny. Ich obecność w boxie nie powoduje zarówno euforii jak i niezadowolenia. Cieszę się, że mam możliwość poszerzać horyzonty i próbować czegoś nowego. 


W tej edycji pudełka losowo umieszczono jeden z dwóch wariantów żelu: kojący lub odżywczy. Mnie w udziale przypadł ten drugi i przyznam, że jestem z niego zadowolona. Tym z Was, które może nie znają kosmetyków tej marki powiem, że są one naturalne, do czego może nawiązywać design opakowań. Nie trudno zauważyć, że producent stawia tu na prostotę i wzory mnie samej kojarzące się z wsią i pewnego rodzaju folklorem a więc nic innego jak powrót do natury. Choć opakowania są ładne to według mnie nieco giną w gąszczu tych wszystkich innych kolorowych buteleczek. Tu trzeba być chyba prawdziwą fanką kosmetyków naturalnych i tejże marki i udać się do drogerii z zamiarem kupna tego konkretnego produktu. A co z jego konsystencją, właściwościami myjącymi i zapachem? 


Żel ma dość płynną konsystencję, która nie jest dla mnie ani dobra ani zła. Ot taka zwyczajna. Nie jest przezroczysty. Ma intensywne, żółte zabarwienie. Jeśli o mnie chodzi, nie ma to dla mnie większego znaczenia. Już niewielka ilość po kontakcie z wodą się pieni i pozwala na umycie skóry. Według mnie jest bardzo przyjemny w kontakcie ze skórą. Wytwarza lekką i delikatną pianę. Nie powoduje nieprzyjemnego ściągnięcia czy przesuszenia skóry, co uważam za dużą zaletę. Nie zaobserwowałam jeszcze jak jest z trwałością zapachu: czy się utrzymuje czy też znika po spłukaniu. Sam w sobie jest jednak bardzo przyjemny. Zdradzę Wam nawet, że mnie mile zaskoczył. Po naturalnym kosmetyku spodziewałam się raczej czegoś pachnącego niczym z ziołowej apteki, a tymczasem miła niespodzianka. Nic dziwnego, że mogłabym tak delektować się tym aromatem bez końca. 


Na sam koniec pozostaje jeszcze kwestia ceny. Koszt zakupu waha się w granicach 23-27 zł. Dla jednych może być to niska cena, dla innych z kolei wysoka. Każda z Was wie najlepiej, do której z grup się zalicza. W moim odczuciu jest to kosmetyk jak najbardziej ok, ale nie powiem by powalił mnie na kolana. Miła odmiana i nowe doświadczenie, ale zabrakło mi tu efektu wow, o ile o czymś takim można w ogóle mówić w przypadku żeli pod prysznic. Niemniej jednak to tylko moje skromne zdanie. Wy możecie się z nim nie zgadzać, do czego macie pełne prawo. Mimo wszystko zachęcam Was do wypróbowania, bo nie ukrywam że jestem ciekawa Waszych opinii. 


Podzielcie się w komentarzu jak się sprawdza u Was? Czy wg Was warto zainwestować w jego zakup? Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie. 

Komentarze

  1. Miałam okazję używać, zgadzam się z każdym słowem dotyczącym tego kremu!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje