Kosmetyczna nowość przy okazji Dnia Kobiet...

Drogie moje, w tym dniu wyjątkowym dla wszystkich kobiet, więc również i dla mnie chcę złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia: dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności, spełnienia marzeń i wiele uśmiechu. Przypadające dziś święto jest świetną okazją ku temu, by nieco przybliżyć- skąd się wziął Dzień Kobiet? Które kraje obchodzą Międzynarodowy Dzień Kobiet? Bowiem, wszyscy wiemy kiedy owe święto przypada, jednak - gdzie przypadają jego początki?- nie wie zbyt wielu. Pytani o święto 8 marca Polacy wiążą je z ideologią PRL oraz symbolicznym czerwonym goździkiem i parą pończoch. 



Z założenia jednak Międzynarodowy Dzień Kobiet jest obchodzony na cześć sufrażystek walczących o równouprawnienie kobiet, równe traktowanie w pracy oraz taką samą wypłatę za wykonywaną pracę. Początki obchodów tego święta związane są ze strajkami w Stanach Zjednoczonych. Podczas jednego z nich, w 1909 roku kobiety walczące o swoje prawa zostały zamknięte w fabryce, w której wybuchł pożar. Zginęło w nim wówczas 126 kobiet. Od 1910 roku obchodzony jest Dzień Kobiet, który ma upamiętnić ich poświęcenie. Ustanowiony został przez Międzynarodówkę Socjalistyczną w Kopenhadze. Z założenia więc dzień ten ma służyć utrwaleniu idei równości. 


W większości krajów Dzień Kobiet obchodzony jest 8 marca. Są jednak wyjątki od reguły. W Tunezji przypada on 13 sierpnia. Data przypadająca na początek marca nie jest przypadkowa. Wiąże się ona z rzymskimi obchodami Matronaliów - święta macierzyństwa, płodności i pierwiastka żeńskiego w naturze, kiedy to kobiety traktowane były w szczególny sposób. Spełniano ich życzenia i dawano prezenty.

Współcześnie święto to obchodzone jest na terytorium Albanii, Białorusi, Bośni i Hercegowiny, Brazylii, Chin, Chorwacji, Cypru, Kuby, Portugalii, Rosji, Słowacji, Szwecji, Ukrainy, Indii, Węgier, Francji no i oczywiście Polski. 

Nie mniej to nie na historii Dnia Kobiet chcę się tutaj skupiać, a jeśli już to nie jedynie na nim. Chcę bowiem podzielić się z Wami pewną nowinką kosmetyczną, którą przywiozłam z mojej wizyty w warszawskim CHIC spa. Zastanawiacie się, co to może być? Otóż, drogie moje tym razem mam dla Was - serum z wysokim stężeniem kwasu hialuronowego i witaminą B5. 



Preparat zawiera w swoim składzie jak już pisałam kwas hialuronowy, który wiąże wodę w naskórku, przez co silnie wygładza skórę i przywraca optymalny poziom nawilżenia. Witamina B5 natomiast przyspiesza regenerację naskórka i zapobiega mikrouszkodzeniom. Serum przeznaczone jest do skóry wymagającej silnego nawilżenia i wygładzenia. 

Kwas hialuronowy jest powszechnie znany. Słynie głównie ze swoich właściwości nawilżających i wygładzających. Doceniony został w medycynie estetycznej oraz dermokosmetykach. Świetnie sprawdza się w przypadku osób o skórze wrażliwej, suchej i skłonnej do powstawania niedoskonałości.


Witamina B5 z kolei przyspiesza procesy regeneracji naskórka. Działa kojąco i nawilżająco. Ze względu na swój skład serum to przynosi wiele korzyści:
  • silnie nawilża i wygładza
  • przyspiesza regenerację
  • znakomicie sprawdza się jako baza pod makijaż
  • nie zatyka ujść gruczołów łojowych
  • przeznaczone jest do każdego rodzaju skóry także wrażliwej

INGREDIENTS: 
Water/Aqua/Eau,Pantothenic Acid (Vitamin B-5), Hyaluronic Acid, Phenoxyethanol. 

Stosowanie:
Zaleca się stosowanie serum dwa razy dziennie, w szczególności na dzień. Należy nanieść 4-5 kropli na dłoń przy użyciu dołączonej pipetki a następnie nałożyć na twarz, szyję i dekolt. 

Jako, że już kilka dni jestem w posiadaniu owego specyfiku mogę już uchylić Wam nieco rąbka tajemnicy jak się u mnie spisuje. Serum dostępne jest w 30 ml, szklanej buteleczce wyposażonej w pipetkę. Dzięki niej właśnie można z ogromną precyzją wydzielić kroplę po kropli. Produkt ma dość nietypową, śluzowatą konsystencję oraz lekko wyczuwalny zapach. Choć wydawać by się mogło że może się nie wchłonąć od razu to niemal natychmiast znika po aplikacji na twarz. Skóra nie jest kleista, a wręcz zyskuje odpowiedni poziom nawilżenia. Do niedawna borykałam się z problemem przesuszonej skóry, zwłaszcza w okolicy nosa. Teraz, mimo że od niedawna stosuję serum problem zniknął niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jestem przekonana, że regularne stosowanie przez dłuższy czas może przynieść mi wiele dobrego. Cena za 30 ml waha się w granicach 130 - 140 zł, jednak według mnie produkt wart jest tych pieniędzy. 

A Wy znacie ten produkt? Gotowe byłybyście go wypróbować?

Komentarze

  1. Pierwszy raz o nim słyszę, ale lubię takie sera. Też mam problem z przesuszeniami w okolicy nosa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że warto zainwestować w taki produkt, skoro działa. Mam problemy z przesuszającymi się partiami skóry na buzi, mimo systematycznego złuszczania naskórka i nawilżania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje