Wishlista czyli o czym aktualnie marzę?
Drogie moje, mimo że pogoda ostatnio w ogóle z jesienią nie ma nic wspólnego, to niewątpliwie zbliża się ona do nas wielkimi krokami. Wystarczy spojrzeć na poranki i wieczory, które nie są już tak ciepłe, jak dotąd. Postanowiłam w związku z tym, zebrać w dzisiejszym poście wszystko to, co pozwoli mi odpowiednio się do jesieni przygotować. Nie będzie więc to nic innego, jak już dobrze Wam znany wpis z cyklu: wishlista czyli o czym aktualnie marzę? Jeśli śledzicie mojego bloga już jakiś czas to z pewnością rzuciły się Wam poprzednie posty. Jeśli nie, nic straconego. Znajdziecie tu linki, które przeniosą Was do poprzednich. A tymczasem pora zacząć dzisiejszy post. Jak wiecie lub nie od jakiegoś czasu stało się to swoistą tradycją, że dzielę go na trzy kategorie: ubrania & dodatki, kosmetyki oraz książki.
UBRANIA & DODATKI
Wraz z nadejściem jesieni w szafie nie może zabraknąć ciepłych ubrań, dlatego w dzisiejszym zestawieniu skoncentrowałam się wyłącznie na nich, pomijając dodatki. Bluzy nie zawsze były przeze mnie lubiane. Był czas, kiedy ceniłam sobie dużo bardziej klasyczną elegancję, po macoszemu traktując styl sportowy. Obecnie nie potrafię obejść się bez ciepłych, sportowych bluz. W mojej szafie na dobre zadomowiły się zarówno te z kapturem jak i bez niego (1)(2). Nie mogłam więc zapomnieć o nich i w dzisiejszej liście. Nic przecież tak świetnie nie sprawdza się w jesiennych stylizacjach, jak one. Wystarczy włożyć ją na siebie by cieszyć się komfortem, wygodą i oczywiście przyjemnym ciepełkiem. Bez tego ostatniego jesienią przecież ani rusz. Bezrękawnik (3) chodzi za mną już od dawna. Jestem zdania, że dobrze sprawdzi się zamiast kurtki, kiedy nie będzie ona jeszcze konieczna. Jest on na tyle dobrym rozwiązaniem, że może stanowić uzupełnienie codziennej stylizacji jak również może ochronić przed chłodem podczas jesiennych treningów na zewnątrz.
Nie wiem jak Wy, ale ja płaszcze uwielbiam (4). Nie bez przyczyny więc ten znalazł się tu dzisiaj. Nie zawsze przecież towarzyszy nam sportowy look. Czasem musimy włożyć coś bardziej eleganckiego, a wówczas takie okrycie będzie koniecznością. Obiecuję sobie, że zaopatrzę się wreszcie w dżinsową koszulę (5). Nadal jednak pozostaje to w kwestii planów, dlatego jej pojawienie się tutaj nie jest przypadkowe. Po raz kolejny wracamy do cieplejszych ubrań - tym razem obszerny sweter z golfem (6). To chyba jeden z nielicznych rodzajów swetrów, jaki jestem w stanie zaakceptować. Zupełnie nie dla mnie są wszelkie półgolfy. Po prostu ich nie znoszę i nic na to nie poradzę. Obowiązkowym elementem jesiennej garderoby jest nie co innego, jak lśniąca bomberka (7). Dotąd jestem w posiadaniu czarnej i przyznam że spisuje się świetnie, dlaczego więc nie zaryzykować kolejnej? No i na sam koniec pozostał mi cienki, granatowy kardigan (8). Jeszcze do niedawna zupełnie by mi nie przypadł do gustu. Teraz stwierdzam, że dobrze jest mieć ten rodzaj garderoby w swojej szafie.
Nie wiem jak Wy, ale ja płaszcze uwielbiam (4). Nie bez przyczyny więc ten znalazł się tu dzisiaj. Nie zawsze przecież towarzyszy nam sportowy look. Czasem musimy włożyć coś bardziej eleganckiego, a wówczas takie okrycie będzie koniecznością. Obiecuję sobie, że zaopatrzę się wreszcie w dżinsową koszulę (5). Nadal jednak pozostaje to w kwestii planów, dlatego jej pojawienie się tutaj nie jest przypadkowe. Po raz kolejny wracamy do cieplejszych ubrań - tym razem obszerny sweter z golfem (6). To chyba jeden z nielicznych rodzajów swetrów, jaki jestem w stanie zaakceptować. Zupełnie nie dla mnie są wszelkie półgolfy. Po prostu ich nie znoszę i nic na to nie poradzę. Obowiązkowym elementem jesiennej garderoby jest nie co innego, jak lśniąca bomberka (7). Dotąd jestem w posiadaniu czarnej i przyznam że spisuje się świetnie, dlaczego więc nie zaryzykować kolejnej? No i na sam koniec pozostał mi cienki, granatowy kardigan (8). Jeszcze do niedawna zupełnie by mi nie przypadł do gustu. Teraz stwierdzam, że dobrze jest mieć ten rodzaj garderoby w swojej szafie.
KOSMETYKI
Dziś moj kosmetyczne zestawienie będzie bardzo niewielkie. Zdecydowałam się zalewie na kilka najpotrzebniejszych produktów, które z pewnością umilą pochmurne, jesienne dni. Postawiłam przede wszystkim na kosmetyki do makijażu i pielęgnacji. Mimo, że zestawienie jest niewielkie mam nadzieję, że Was zainteresuje.
_________________________________________________________________________________


Jeszcze do niedawna byłam zwolenniczką szybkich kąpieli pod prysznicem. Teraz coraz częściej i chętniej sięgam po wszystkie kosmetyki, które umilą mi wylegiwanie się w wannie. W styczniu tego roku, koleżanki obdarowały mnie grecką kulą do kąpieli Organique. Tak pojawiła się moja wielka fascynacja, tego typu produktami, Kula do kąpieli Grecka - Organique. Musująca, pachnąca soczystymi winogronami, kula o działaniu nawilżającym i pielęgnującym. Oleje z soi i pestek winogron odżywiają skórę, wygładzają, regenerują i natłuszczają. Naturalna skrobia zmiękcza naskórek i łagodzi podrażnienia. Po kąpieli skóra pozostaje delikatna, pachnąca i z ochronnym filmem.

Niejednokrotnie pisałam Wam na blogu, że wszelkie balsamy i masła do ciała są moim uzależnieniem. Nigdy nie potrafiłam odmówić sobie przyjemności kupna kolejnego kosmetyku, mimo że potem stał nieużywany na półce. Nikogo więc pewnie nie zdziwi, że w dzisiejszym moim zestawieniu pojawiło się kolejne masło do ciała. Tym razem wybór padł na Masło do ciała " Biała czekolada" Organic Shop. Masło wzbogacone w masło shea i kakao, które ma zmiękczać i wygładzać skórę. Spośród innych dostępnych na rynku wyróżnia je słodki aromat czekolady. Nie zawiera parabenów i silikonów. W 99% składa się ze składników pochodzenia roślinnego.
Książki to coś, co uwielbiam. Nie potrafię wyobrazić sobie jesiennych wieczorów bez nich. Kiedy na zewnątrz jest szaro i ponuro lubię usiąść w fotelu, otulić się miękkim pledem i czytać wciągające historie. Jest to odskocznią od zwykłej codzienności i ucieczką od problemów .
KSIĄŻKI


Bluza numer 2 jest całkowicie w moim stylu :) bardzo mi się podoba! Co do masła z Organic Shop to ciekawa jestem zapachu. Nie za bardzo umiem, go sobie wyobrazić ale pewnie byłby słodziutki! Używałam tylko masła z białej herbaty i było ok.
OdpowiedzUsuńjeansowa koszula fajna :D
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
Zapraszam;*
Udało mi się upolować podobny bezrękawnik w lumpie za ok. 30 zł. jestem bardzo zadowolona bo jest porządny, o dawna też marzę o odpowiednim płaszczu w stylu tego nr 4 jednak z tym zawsze jest problem. nawet w normalnych sklepach
OdpowiedzUsuńMasło do ciała z białą czekoladą - muszę go poszukać u mnie w sklepach:-)
OdpowiedzUsuńReally interesting post...thx for sharing! xx
OdpowiedzUsuń