Nafta kosmetyczna KOSMED - nowość w mojej pielęgnacji

Drogie moje, w Waszych domach zresztą tak jak i w moim trwają jeszcze ostatnie przedświąteczne przygotowania. Jutro kiedy na niebie zabłyśnie Pierwsza Gwiazdka, wszyscy zasiądziemy do wigilijnego stołu, zaśpiewamy kolędy i złożymy sobie świąteczne życzenia. Zanim jednak to nastąpi i na dobre rozpoczniemy świętowanie chcę oderwać Was jeszcze na chwilę od przygotowań, zaproponować filiżankę aromatycznej herbaty i zaprosić do lektury posta o nowym kosmetyku w mojej domowej pielęgnacji włosów - nafcie kosmetycznej. 


Zanim jednak opowiem Wam o tym, jak działa ona na moje włosy, chcę Wam o niej trochę więcej opowiedzieć, tak byście widziały z czym macie do czynienia. Nafta nie jest produktem, który na rynku pojawił się teraz. Już wiele pokoleń przed nami używało jej do pielęgnacji skóry głowy oraz włosów. Nic w tym dziwnego, bo nafta kosmetyczna jest po prostu parafiną (Paraffinum Liquidum) w formie ciekłej, pozyskiwanej w procesie destylacji z ropy naftowej, torfu, smoły węgla brunatnego i smoły łupkowej. 


Nafta kosmetyczna znana jest ze swoich licznych właściwości pielęgnujących. Może być stosowana do każdego rodzaju włosów, szczególnie suchych, łamliwych, matowych, puszących się i zniszczonych farbowaniem. Mogą po nią sięgnąć także posiadaczki włosów przetłuszczających, pamiętając jednak o tym by stosować ją z umiarem. 

Wszystkie się różnimy i każda z nas posiada inny rodzaj włosów, które w różny sposób mogą zareagować na zastosowanie nafty. Jednym może ona pomóc innym zaszkodzić. Z założenia jednak nafta wywiera dobroczynny wpływ na włosy. Działa na nie już od cebulek aż po same końce, wzmacnia je, zapobiega ich wypadaniu, zabezpieczając przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, w tym przed utratą wilgoci. Dzięki niej więc włosy nie są suche i łamliwe. Stają się natomiast dużo bardziej elastyczne, zdrowsze i bez rozdwojonych końcówek. 


Nafta kosmetyczna przyczynia się nie tylko do poprawy kondycji włosów ale także korzystnie wpływa na skórę głowy. Niektórzy twierdzą, że przyczynia się do poprawy jej ukrwienia, stymulacji cebulek włosów a tym samym wpływa na ich porost. Stosuje się ją również wspomagająco w leczeniu łupieżu. 

Nafta sama w sobie nie posiada właściwości odżywczych, dlatego dodaje się do niej różne, inne składniki, które mają odżywić włosy. W moim przypadku, została ona wzbogacona o olejek arganowy. Możecie spotkać ją również z dodatkiem olejku rycynowego, witamin, biopierwiastków jak i przeróżnych wyciągów roślin: aloesu, pokrzywy, rumianku lub czarnej rzodkwi. 

NAFTA KOSMETYCZNA Z OLEJEM ARGANOWYM

Informacje producenta:

Olej arganowy -"płynne złoto" jest wyjątkowo bogaty w substancje odżywcze. Dzięki zawartości witamin E i F dogłębnie wzmacnia i odżywia włosy.
Regularnie stosowany sprawia, że włosy stają się mocniejsze, grubsze i zyskują atrakcyjny połysk. 
Zapobiega rozdwajaniu końcówek.

Nafta kosmetyczna regularnie stosowana dodaje włosom elastyczności, zapobiega ich elektryzowaniu, ułatwia rozczesywanie i modelowanie. 
Nafta z olejem arganowym polecana jest szczególnie osobom, które borykają się z problemem słabych, zniszczonych włosów z rozdwojonymi końcówkami. 

Sposób użycia: Niewielką ilość nafty wetrzeć we włosy. Pozostawić na 10 min. Umyć włosy szamponem. 
Stosowanie w formie maseczki: 1-2  żółtka wymieszać z 1 łyżką stołową nafty. Dodać sok z 1/2 cytryny. Wmasować maseczkę we włosy. Pozostawić na 5-10 minut. Umyć włosy szamponem. 

Dla uzyskania lepszego efektu stosować zamiennie "Alovit - płyn odżywczo wzmaciający". 

Ingredients (INCI) Petroleum, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum.  


Nafta jak widzicie może być stosowana na kilka sposobów. To, który wybierzecie zależy wyłącznie od Was. Jeśli jesteście zwolenniczkami maseczek a nie tradycyjnego wcierania produktu we włosy to mam dla Was jeszcze inną, ciekawą recepturę: 

MASKA NA WŁOSY Z DODATKIEM NAFTY KOSMETYCZNEJ


3 łyżeczki nafty wymieszać z 2 łyżkami oleju rycynowego. Powstałą maskę nałożyć na włosy na około 20 minut przed ich myciem. Dla lepszego efektu można owinąć głowę folią. Po upływie zalecanego czasu dokładnie spłukać maskę i umyć włosy szamponem. 

Nafta kosmetyczna tworzy na powierzchni włosa specjalny film, ponieważ nie wnika do jego wnętrza. Po upływie 10 min. nie dłużej zalecane jest jej dokładne spłukanie. Jednokrotne umycie włosów szamponem może okazać się niewystarczające, dlatego należy zrobić to kilkakrotnie. Można także zastosować inną metodę jaką jest działanie olejem na olej i zastosowanie do umycia włosów oliwki. Ewentualnie po tym zabiegu dopiero dla pewności sięgnąć po szampon. Mnie kilkukrotne potraktowanie włosów szamponem w zupełności wystarczyło. Jak to jest u Was, same musicie sprawdzić. 

Skoro już nadmieniłam o tym, jak poradziłam sobie z jej zmyciem, wypadało by również zdradzić Wam, jak wpłynęła ona na moje włosy. Na początku powiem Wam, że miałam pewne obawy przed jej użyciem. Te z Was, które śledzą od dłuższego czasu mojego bloga wiedzą, że na włosach mam wykonany styling. Obawiałam się tego, jak włosy zareagują na aplikację tego produktu i co gorsza,czy nie wyprostują się pod jego wpływem. Jednak jak to mówią - kto nie ryzykuje nie pije szampana. Zaczęłam stosować naftę nie częściej jak raz w tygodniu, maksymalnie dwa razy. Moje włosy stały się dzięki niej miękkie w dotyku i znacznie bardziej błyszczące. Zyskały również na objętości. Stały się dużo bardziej elastyczne. Znacznie prościej jest je rozczesać i nie towarzyszy mi zjawisko elektryzowania, którego w okresie zimowym nie mogłam się pozbyć. Niektórym z Was może nie przypaść do gustu dość specyficzny zapach nafty. Ja jednak nawet go lubię. Może dlatego, że akurat w przypadku mojego produktu ( z dodatkiem olejku arganowego) olejek odrobinę maskuje jego zapach. 


Naftę można kupić w drogeriach  oraz aptekach stacjonarnych i internetowych. Ceny są zróżnicowane, ale nie wynoszą więcej niż kilka do kilkunastu złotych. Teraz nafta jest niemal na wyciągnięcie Waszej ręki. Możecie kupić je w marketach sieci Carrefour.

Tym z Was, które dopiero zaczynają swoją przygodę z naftą powiem, że szczególnie u osób wrażliwych może ona powodować podrażnienia, zaczerwienienie a nawet swędzenie skóry głowy, dlatego zaleca się stosować ją tylko na włosy nie częściej jak 1 - 2 razy w tygodniu. W przeciwnym razie może to grozić przesuszeniem włosów i skóry głowy. 

Jeśli zastanawiacie się nadal czy warto to osobiście uważam że dobrze mieć ją w swojej łazience i od czasu do czasu zafundować swoim włosom inną pielęgnację niż ta dotychczasowa. Sama się o tym przekonałam, choć dość sceptycznie na początku do niej podchodziłam.

A Wy znacie naftę kosmetyczną? Sięgacie po nią czasami? Jak sprawdza się u Was?

* Wpis powstał we współpracy z Kosmed

A na sam koniec pozostaje mi jeszcze złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia świąteczne:


Komentarze

  1. Nafty kosmetycznej nigdy nie stosowałam ale sporo dobrego o niej słyszałam :)
    Wesołych świąt :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dopiero od niedawna ją stosuję. Wesołych Świąt

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałam o nafcie kosmetycznej :) Wesołych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś używałam nafty ale bez większych efektów, Cudownych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się sposób w jaki prowadzisz bloga, wszystko jest schludne i tworzy spójną całość. A post cudowny :)
    Pozdrawiam cieplutko, Daria
    dariaa-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że odpowiada Ci sposób w jaki prowadzę bloga :) Staram się jak mogę :)

      Usuń
  5. Bardzo dziękuję :) Wzajemnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tej wersji jeszcze nie widziałam ale musze mieć na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie stosowałam nafty kosmetycznej.
    :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje