Dwaj nowi ulubieńcy...

Drogie moje, po ostatnim poście kosmetycznym przyszła pora na kolejny. Tym razem mam dla Was dwa kosmetyki, które kupiłam przy okazji uzupełniania kosmetycznych braków i od razu skradly moje serce. Pierwszy z nich to peeling do ciała, drugi natomiast - żel pod prysznic. Oba kupiłam po raz pierwszy i już teraz wiem, ze nie ostatni.  Zazwyczaj, kiedy decyduję się na kupno kosmetyku w drogerii koncentruję się na jego zapachu oraz informacjach, znajdujących się na opakowaniu. To jednak, nie zawsze daje obraz tego z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Przekonałam się, już niejednokrotnie że dopiero po przetestowaniu przez jakiś czas mogę cokolwiek o produkcie powiedzieć.



Na początek tak jak już wspomniałam mam dla Was peeling myjący do ciała, wygładzająco - nawilżający  - Macadamia marki Paloma z serii body SPA. Jak głosi informacja zamieszczona na stronie producenta firmy Miraculum - Paloma to: "Marka zainspirowana filozofią SPA, oferująca specjalistyczne linie produktowe do pielęgnacji ciała, stóp, dłoni oraz paznokci. Preparaty oparte na bazie naturalnych składników aktywnych o urzekającym zapachu i potwierdzonej skuteczności działania. Kosmetyki marki Paloma zmieniają codzienną pielęgnację w niezapomniany rytuał piękna. Dzięki nim w domu zagoszczą nowoczesne zabiegi pielęgnacyjne przepojone cudownymi aromatami. Pozwolą one odzyskać idealną harmonię między duszą i ciałem."




Na opakowaniu kosmetyku znalazłam następujące informacje: 
"(PL) Macadamia peeling myjący do ciała:
  • drobinki peelingujące delikatnie złuszczają martwy naskórek, pobudzają mikrokrążenie, pozbawiają skórę niedoskonałości
  • d-panthenol oraz naturalna betaina intensywnie nawilżają i odżywiają skórę, przywracając jej naturalną gładkość i miękkość
  • zmysłowy, słodki zapach daje uczucie odprężenia
Polecane do suchej i szorstkiej skóry.

SPOSÓB UŻYCIA: Peeling nanieść na zwilżoną skórę, delikatnie masować kilka minut, następnie dokładnie spłukać ciepłą wodą.

 

Peeling znajduje się w 200 ml tubie. Wykonana jest ona z tworzywa nieprzeźroczystego, co odrobinę utrudnia ocenę ile tego kosmetyku jeszcze nam zostało. Dzięki takiej formie opakowania, produkt przystosowany jest do przechowywania go na stojąco, tak więc w każdej  chwili gotowy jest do użycia. Jego struktura natomiast przez to że nie jest zupełnie gładka, a dają się wyczuć pewne elementy -  eliminuje ryzyko wyślizgnięcia się nawet wtedy gdy sięgamy po niego mokrymi rękami. Wygodne zamknięcie klik - klik zapobiega wydostawaniu się kosmetyku na zewnątrz.




Preparat ma zabarwienie typowego cukrowego peelingu, tak więc jest to coś zbliżonego do słomkowego koloru. Wewnątrz substancji dają się zauważyć drobne peelingujące drobinki. Niekwestionowanym atutem jest w tym przypadku jest zapach kosmetyku. Jak mówi informacja na opakowaniu jest on zmysłowy i słodki a przy tym daje uczucie odprężenia. 

Jako, że miałam okazję już nie raz go użyć mogę Wam powiedzieć, że świetnie się spisuje. Doskonale rozprowadza się na skórze, a drobinki choć niewielkie nie znikają od razu jak to bywa w przypadku innych spotykanych przeze mnie produktów tego typu. Doskonale peelinguje i sprawia, że skóra zyskuje gładkość, miękkość i piękny aromat. 

Cena tego produktu waha się w granicach ok. 10 zł. Tak więc uważam, że nie jest ona zbyt wysoka i z powodzeniem odpowiada jakości, jaką kosmetyk ten reprezentuje.

Po tym oto wstępie mam dla Was kolejny kosmetyk, o którym wspominałam na początku tego postu - żel pod prysznic. Tych kosmetyków używam w ogromnych ilościach, dlatego często je  kupuję. Rzadko jednak powracam do konkretnego produktu, ponieważ nieustannie testuję coraz to nowe. Tym razem myślę, źe kupiony przeze mnie żel dołączy do listy tych po które sięgam zamiennie.



Pochodzi on z nowej linii kosmetyków adidas  - get ready for her. Łączy w sobie aromat soczystych owoców arbuza, granatu i pomarańczy, kwiatowo - owocowe połączenie karmaflory, lilii wodnej i trawy cytrynowej oraz uwodzicielskie i intensywne zwieńczenie w postaci drzewa cedrowego, piżma i ambry.




Na stronie producenta żel ten określany jest w następujący sposób: "IDEALNE POŁĄCZENIE ENERGII I DYNAMIZMU. Soczyste i energetyczne uderzenie. Nowy kobiecy i ergonomiczny kształt. Egzotyczna nuta".

Opakowanie żelu ma pojemność 250 ml i jest przeźroczyste z wygodną białym zamknięciem typu klik. Ułatwia to kontrolę ile jeszcze kosmetyku nam pozostało a jednocześnie zabezpiecza przed wydostaniem się go na zewnątrz. O zakupie przeze mnie właśnie tego żelu zadecydował jego zapach, a dokładnie jego mocne akcenty w postaci piżma, ambry oraz drzewa cedrowego. Jak miałam okazję się już przekonać kosmetyk ma żółtawe zabarwienie i dość płynną konsystencję. Mimo że można by pomyśleć, że przez to nie jest wydajny to nic bardziej mylnego. Jego niewielka już ilość wytwarza podczas kąpieli duże ilości myjącej pianki. Dodatkowo jego piękny aromat sprawia, że godzinami chciałoby się nie wychodzić spod prysznica. 

Cena tegoż oto specyfiku waha się w granicach ok. 10 zł, nie jest zbyt wygórowana i jak dla mnie w sam raz.



A Wy znacie te kosmetyki? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat?

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie pozostawione na moim blogu komentarze :)

Internetowa wyszukiwarka ofert pracy

POSTAW KAWĘ

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Copyright © Magda bloguje